Zadyszka w nieruchomościach
Akcje hiszpańskich grup budowlanych, a także banków znacznie staniały, bo inwestorów mocno niepokoi możliwość pęknięcia spekulacyjnej bańki na rynku nieruchomości.W ciągu ośmiu lat nieruchomości w Hiszpanii podrożały o 150 proc. W 2006 r. wskaźnik cen mieszkańskoczył o 9,1 proc., podczas gdy inflacja wyniosła 2,7 proc. i była najniższa od 2000 r. Bank centralny ujawnił niedawno, że zadłużenie hiszpańskich rodzin wzrosło o 18,5 proc. w stosunku do ostatniego roku, co jest kolejnym objawem przegrzania. Łączny dług Hiszpanów przekracza 80 proc. PKB.
Bezpośrednim powodem bessy były pogłoski o sprzedaży udziałów Astrocu (5 proc.) przez Amancio Ortegę, właściciela firmy Inditex. Nastroje pogorszyły opinie szefa francuskiej grupy Eiffage Jeana-Francois'a Roverato, który w wywiadzie dla "Le Figaro" skrytykował grupę Sacyr Vallehermoso chcącą przejąć Eiffage, sceptycznie oceniając stabilność jej giełdowych notowań.
Taniały także akcje banków udzielających kredytów hipotecznych. Banco Popular stracił 7,09 proc., Sabadell 5,23, Bankinter 6,34, Santander 2,76, BBVA 2,63 proc.
Rzeczpospolita