Atlas szuka pieniędzy
Czołowy producent chemii budowlanej grupa Atlas potrzebuje ponad 400 mln zł na budowę własnej cementowni.- Jeszcze w tym roku nastąpi konsolidacja grupy i przekształcenie jej w spółkę akcyjną - twierdzi Roman Rojek, prezes Atlasu. I dodaje, że do debiutu giełdowego może dojść w ciągu trzech lat.
Budowa cementowni, której całkowity koszt wynosi ok. 500 mln zł, może zostać zakończona za trzy lata. Dotąd Atlas wydał na inwestycję kilkadziesiąt milionów złotych. Firma kupiła w 2002 roku złoża wapienia w okolicach Opoczna. Teraz przygotowuje je do eksploatacji. Cementownia ma produkować 1 - 1,2 mln ton rocznie. Jeżeli tak się stanie, Atlas będzie znaczącym graczem na polskim rynku.
- Szacujemy, że konsumpcja cementu w tym roku wyniesie ponad 16 mln ton - powiedział Jan Deja, dyrektor biura Stowarzyszenia Producentów Cementu. Jego zdaniem perspektywy branży są obiecujące. W 2006 r. sprzedano 14,8 mln ton cementu, co oznacza 20-proc. wzrost w stosunku do roku 2005. Wyjątkowo ciepła zima sprawiła, że w pierwszym kwartale tego roku sprzedano już 3 mln ton, co oznacza wzrost o 165 proc. w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku.
Jednak zagrożeniem jest ograniczenie przez Komisję Europejską uprawnień do emisji dwutlenku węgla. - Według naszych obliczeń limity emisji CO2, które zostaną przydzielone branży, wystarczą do produkcji tylko 12 mln ton cementu rocznie - twierdzi Deja. Oznacza to, że przy rosnącym zapotrzebowaniu na cement nawet 40 proc. produkcji nie zostanie objętych uprawnieniami do emisji.
Według dyrektora zakup uprawnień do emisji CO2 może podnieść cenę cementu o 60 - 130 zł za tonę. Teraz średnio kosztuje około 240 zł za tonę.
Rzeczpospolita