Gdy boli kręgosłup
Bóle kręgosłupa prędzej czy później dotkną każdego z nas. Związane jest to z naturalnym procesem starzenia się organizmu. Niestety, każdego dnia sami przyczyniamy się do przyspieszenia tego efektu, a co za tym idzie, przysparzamy sobie kłopotów ze zdrowiem.
Na problemy z kręgosłupem wpływ ma wiele czynników. Najpoważniejsze i najbardziej widoczne to genetyczne wady i mechaniczne uszkodzenia, powstałe np. w wypadku samochodowym. Przyczyna wielu urazów leży także w niezdrowym trybie życia. Brak aktywności ruchowej, przeciążanie organizmu nadmiernym wysiłkiem, zła dieta czy nałogi codziennie powodują szereg mikrourazów kręgosłupa, które z czasem doprowadzą do bolesnych dolegliwości. Dlaczego boli? Kręgosłup dźwiga na sobie cały ciężar naszego ciała. Jednak najważniejszym jego zadaniem jest ochrona rdzenia kręgowego, który przewodzi impulsy do wszystkich komórek organizmu. To właśnie dzięki prawidłowemu przepływowi impulsów nasze ruchy są precyzyjne. Między kręgami znajdują się przestrzenie, w których korzenie nerwowe, tzw. korzonki opuszczają rdzeń. Każdy nacisk na nie powoduje ból i stany zapalne, prowadzące do poważnych powikłań, począwszy od uciążliwych, przypominających migrenowe, bóle głowy, przez niedowład kończyn po dolegliwości znacznie bardziej kłopotliwe. Gama objawów, związanych uszkodzeniami kręgosłupa jest bardzo szeroka i często mylona z chorobami o zupełnie innym podłożu. Co nam szkodzi? Na bóle kręgosłupa, występujące w różnym natężeniu i częstotliwości, skarży się aż 80 proc. społeczeństwa. Najczęściej są to osoby między 30 a 40 rokiem życia, o słabej kondycji fizycznej, mało aktywne ruchowo, stosujące złą dietę i pracujące w pozycji siedzącej. Jeżeli ból występuje sporadycznie, bywa lekceważony, bez próby wyeliminowania wywołujących go czynników. Tymczasem jego konsekwencje mogą być bardzo poważne i objawić się dopiero po wielu latach. Wrogiem numer jeden jest nadwaga. Zbędne kilogramy nie tylko wpływają niekorzystnie na nasz wygląd. Przede wszystkim nadmiernie obciążają kręgosłup, powodując jego deformację i uszkodzenie, które prędzej czy później dadzą o sobie znać np. bolesną dyskopatią. Kiepska kondycja fizyczna oznacza nie tylko zadyszkę przy wchodzeniu po schodach. Mięśnie karku, pleców i brzucha powinny być wsparciem dla kręgosłupa. Jeżeli są zbyt słabe, nie dość, że nie spełniają tej funkcji, to jeszcze stają się kolejnym balastem. Już samo przeciążenie mięśni karku jest niebezpieczne, gdyż prowadzi do ucisku na korzonki nerwowe i dotkliwego bólu całych pleców. I wcale nie trzeba podnosić ciężarów, by doprowadzić się do takiego stanu. „Wystarczy” niewygodne lub też źle wyprofilowane krzesło, na którym codziennie przez wiele godzin siedzimy w pracy, narażając kręgosłup na mikrouszkodzenia. Usiądź wygodnie O ile jednak widzimy potrzebę dbania o linię i kondycję fizyczną ze względów estetycznych, o tyle bagatelizujemy kwestię tego jak i na czym siedzimy. Zwykle nie przywiązujemy do tego zbytniej uwagi, choć często jednocześnie skarżymy się na różnego rodzaju dolegliwości, takie jak zmęczenie, bóle pleców, głowy czy nóg. Problemem jest wielogodzinne siedzenie w jednej pozycji. Potrzebne jest odpowiednio wyprofilowane krzesło, skonstruowane w taki sposób, by ile się tylko da, odciążyć kręgosłup. Przy wyborze odpowiedniego modelu powinno się zwrócić uwagę na kilka podstawowych spraw. Każdy jego element powinien mieć możliwość regulacji, m.in. wysokości siedziska, podłokietników oraz kąta odchylenia oparcia, dzięki czemu krzesło dopasowałoby się do wagi i wzrostu użytkownika. Mięśniom karku ulgę przyniesie zagłówek, także z funkcją regulowania jego pozycji. Najlepiej wiedzą o tym kierowcy, jeżdżący w długie trasy. Odpowiednio wyprofilowane oparcie powinno podpierać plecy na wysokości ok. 15-20 cm od siedziska. Rusz głową Jednak po dłuższym czasie kręgosłup męczy się nawet w najwygodniejszym fotelu. Dlatego przynajmniej co godzinę warto jest wstać i zmienić pozycję ciała. Najlepszym rozwiązaniem byłby spacer na świeżym powietrzu. Niestety, nie w każdym zakładzie pracy jest to możliwe do zrealizowania. Ale nawet tam, gdzie przez dłuższy czas nie można odejść od stanowiska pracy, choćby w przypadku kasjerek w sklepie, przydadzą się nawet najdrobniejsze ćwiczenia, rozluźniające mięśnie karku i pleców, np. wykonanie kilku okrężnych ruchów ramionami czy kilkakrotne poruszanie głową na boki, w tył i do przodu. Warto też namówić szefa na wyposażenie stanowiska w odpowiednie krzesło czy fotel. Jeżeli samemu jest się szefem, warto zainwestować w dobre siedzenie dla pracownika. Wyjdzie taniej niż koszty, związane z jego leczeniem i rehabilitacją.
Tekst dostarczony przez: Yasna Communications Sp. z o.o.