Mieszkanie nie dla każdego
Od czasu wejścia do UE, Polska stała się jednym z największych placów budowy w Europie. Mimo tego w 2007 roku do użytku oddano niespełna 74 tys. mieszkań - jedynie o 8% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłym roku.Dynamiczny wzrost cen sprawił, że kupno nawet niewielkiego mieszkania, przerasta możliwości finansowe przeciętnego Polaka. Mimo to na rynku i tak brakuje około 1 mln. mieszkań.
W architektonicznym krajobrazie Polski wciąż dominują bloki
i wieżowce, wybudowane jeszcze w latach 70 i 80 ubiegłego wieku
i nic nie wskazuje na to, że zmieni się to w ciągu kilku najbliższych lat. Projektowanie przestrzeni miejskiej i dbałość o właściwe zagospodarowanie terenu powoli ulegają jednak zmianie. Zwłaszcza w dużych miastach powstają nowoczesne osiedla mieszkaniowe, mające zaspokoić potrzeby i wymagania klientów nowej klasy średniej. W pogoni za klientem inwestorzy i developerzy zwracają uwagę na każdy szczegół. Nie buduje się więc już wieżowców, ale budynki kilkupiętrowe. Na ogrodzonym często zamkniętym
i monitorowanym terenie, powstają przyjazne dla dzieci place zabaw, małe skwery, podziemne garaże dla samochodów. Nie do pomyślenia jest też brak miejsc postojowych. Niektórzy z developerów zapewniają przyszłym mieszkańcom możliwość indywidualnej aranżacji wnętrz, a do budowy używa się najnowocześniejszych technologii i materiałów budowlanych czołowych producentów. Modne stały się także mieszkania dwukondygnacyjne.
- Podążając za modą i nowoczesnymi rozwiązaniami architektonicznymi wykonawcy coraz częściej korzystają
z kompletnych systemów ociepleniowych i instalacyjnych konkretnego producenta. Zakładają coraz popularniejsze ogrzewanie podłogowe, systemy zabudowy przedściennej. – mówi Andrzej Durda dyrektor ds. technicznych w firmie TECE, producenta inteligentnej techniki domowej. Wszystko po to, aby mieszkanie było funkcjonalne, ale także bezpieczne i komfortowe.
Moda czy snobizm?
Takie nowoczesne - często chronione - osiedla zamieszkiwane są w znacznej mierze, przez ludzi młodych, wykształconych, którym udało się odnieść sukces finansowy i zawodowy. Pracują na ogół w dużych firmach z kapitałem zagranicznym, agencjach reklamowych, bankach. Często pełnią funkcje menedżerskie lub reprezentują wolny zawód – są architektami, prawnikami. Jako beneficjenci transformacji gospodarczej zdają sobie sprawę z postępu cywilizacyjnego i mają ściśle określone potrzeby, również mieszkaniowe, którym stare wieżowce z lat 70 –tych nie są w stanie sprostać. Jednak nawet nowoczesne osiedle dla wielu z nich nie musi być pociągające, jeśli nie ma dobrej lokalizacji. W pobliżu powinny więc znajdować się nie wielkie dyskonty spożywcze i hipermarkety, ale niewielkie delikatesy, a także centra fitness, siłownie i miejsca, gdzie można spędzić wolny czas - kawiarnie, restauracje. Na tę sytuację próbują reagować inwestorzy i developerzy, którzy wykorzystując dobrą koniunkturę gospodarczą, próbują tym oczekiwaniom sprostać, ale także dobrze na tym zarobić. Burzenie starych i zniszczonych kamienic, w miejsce których powstają nowoczesne inwestycje mieszkaniowe, stopniowo wpływa na wygląd polskich miast i poprawia przestrzenne zagospodarowanie terenu.
Tekst dostarczony przez:
Agencja iN PLUS
Public Relations