Komfort i koncentracja - Zdrowe miejsce pracy
Życie w hałasie aż dwukrotnie zwiększa ryzyko zawału serca. Wystarczy, by otaczające nas dźwięki i odgłosy przez dłuższy czas utrzymywały się na poziome 60 dB, czyli takim, jaki osiąga… rozmowa.Zgodnie z przepisami BHP poziom hałasu na stanowisku pracy nie może przekroczyć 85 dB. Jednak utrzymujący się już na poziome 60 dB prowadzi do wzrostu poziomu ciśnienia krwi i wytwarzania hormonu stresu, a w konsekwencji do chorób układu krążenia. Powoduje również spowolnienie reakcji, pogorszenie koncentracji, napięcie psychiczne i fizyczne zmęczenie. Według Instytutu Medycyny Pracy rocznie w Polsce wykrywa się 3 tys. nowych przypadków głuchoty zawodowej.
Niedostrzegane zagrożenie
Zagrożenie jest tym niebezpieczniejsze, że bywa niedostrzegane. Do hałasu można się przyzwyczaić. Niestety, dzieje się to kosztem uszczerbku na zdrowiu. Po prostu, przestajemy zwracać uwagę na problem, ponieważ tracimy słuch. Efektem ciągłego przebywania w hałasie jest także narastająca irytacja, zmęczenie i dekoncentracja pracownika. To nie tylko problemy ze słuchem, lecz także m.in. bóle głowy. Zmniejsza to efektywność, a na dłuższą metę źle wpływa na zdrowie człowieka.
Groźne są nie tylko dźwięki, od których dosłownie bolą uszy, czyli m.in. łomot pracującego młota pneumatycznego. Niebezpieczne są odgłosy towarzyszące nam na co dzień, od ulicznego zgiełku po gwar panujący w biurze, spowodowany pracą różnego rodzaju urządzeń i rozmowami innych osób.
Choć dopuszczalny poziom hałasu określony jest w ustawie „Prawo ochrony środowiska” i dostosowany do norm unijnych, jego natężenie ciągle rośnie, wraz z rozwojem cywilizacyjnym, m.in. motoryzacji i natężenia ruchu drogowego, przenikających do pomieszczeń, w których spędzamy wiele godzin.
Cisza z sufitu
Postęp technologiczny niesie za sobą też sposoby zminimalizowania problemu. Na rynku dostępne są materiały budowlane służące do wykańczania wnętrz, które pochłaniają dźwięki. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu w produkcji innowacyjnych technologii, służących z jednej strony wytłumieniu zbędnych odgłosów przy jednoczesnym zapewnieniu lepszej słyszalności tego, co powinno trafić do naszych uszu. Taki efekt można uzyskać dzięki podwieszanym sufitom, wykonanym z płyt o odpowiednio dobranej gęstości materiału. Wymienione zadania spełniają płyty firmy Armstrong, specjalizującej się w produkcji sufitów podwieszanych. Nowa rodzina płyt OP (OPEN PLAN) zapewnia optymalne pochłanianie dźwięku, dzięki czemu poprawia warunki pracy i pomaga w skoncentrowaniu się. Płyty zostały zaprojektowane do wnętrz wielkoprzestrzennych, takich jak pomieszczenia na planie otwartym, lub biblioteki, gdzie duże znaczenie odgrywa koncentracja.
Rozmowa zamiast krzyku
Komfort pracy to nie tylko cisza i tłumienie dźwięków. To również lepsze ich rozróżnianie, szczególnie podczas rozmowy. Sufity podwieszane nadają się doskonale również do tego celu. W obszarach, gdzie konieczna jest poufność rozmów stosuje się płyty o wysokiej dźwiękoizolacyjności np. Ultima dB. Sufit tłumi rozchodzącą się falę dźwiękową tak, że rozmowa jest zrozumiała dla osób znajdujących się obok, a nie przenika do przylegających pomieszczeń.
Zbyt duży pogłos w pomieszczeniu lub też za daleko idące tłumienie dźwięków także jest niekorzystne dla pracowników. Niepotrzebnie skupia ich energię na konieczności wielokrotnego powtarzania wypowiedzi. Również w takich warunkach można podnieść poziom rozumienia mowy, stosując odpowiednie materiały wykończeniowe w pomieszczeniach.
Tekst dostarczony przez:
Yasna Communications Sp. z o.o.