Sunday Times: pracownicy budowlani z Polski tracą renomę
Najnowsza fala polskich imigrantów próbujących szczęścia w brytyjskim sektorze budowlano-remontowym nie ma już tej samej, wysokiej etyki pracy, co poprzednia sprzed 2-3 lat. Ostatnio przybyli do pracy w sektorze budownictwa zdradzają wyraźne objawy niesolidnego podejścia do pracy - twierdzi tygodnik "Sunday Times".Gazeta opisuje doświadczenie trojga Anglików z polskimi pracownikami budowlanymi. 56-letnia Elizabeth Anthony, zadowolona z otynkowania ścian przez polskiego imigranta, zleciła mu dalsze prace przy suficie. Ten wyjeżdżając do Polski na wakacje przekazał zamówienie swoim kolegom świeżo przybyłym do Anglii.
Pozostawiali oni po sobie sterty śmieci, całymi dniami nie stawiali się do pracy, a nawet wtedy, gdy przychodzili na miejsce, spędzali dużo czasu na herbatkach - opisuje gazeta doświadczenie pani Anthony, która określa ich stosunek do pracy jako lekceważący, a swoje doświadczenie z nimi jako bardzo nieprzyjemne.
Według tygodnika polscy imigranci zaczęli podlegać prawom rynkowym, które ujawniły się wcześniej w innych specjalnościach. Duży popyt na usługi budowlane Polaków spowodował, iż wykwalifikowani pracownicy, którzy przyjechali po otwarciu brytyjskiego rynku pracy 1 maja 2004 r., zostali obecnie zastąpieni przez rodaków bez kwalifikacji i doświadczenia.
"Sunday Times" zauważa, iż niechętną opinię o polskich pracownikach budowlanych kształtują nie tylko indywidualne doświadczenia niektórych angielskich klientów, ale także brytyjskie organizacje pracodawców i związki zawodowe. Zabiegają oni o to, by utrzymać się na rynku, i o to, by to im przypadły duże zamówienia rządowe stanowiące 40 proc. obrotów sektora budowlanego w W. Brytanii.
Innym powodem pogorszenia się renomy polskich pracowników budowlanych jest według gazety działalność agencji pośrednictwa pracy w Polsce: "Werbują one niewykwalifikowanych pracowników i uczą ich angielskiego w niezbędnym, minimalnym zakresie - na tyle tylko, by w W. Brytanii przeszli rozmowę kwalifikacyjną i znaleźli zatrudnienie jako fachowcy-rzemieślnicy".
Puls Biznesu