Wyniki deweloperów nie rozczarowują analityków
Nawet wysokie zyski netto niektórych deweloperów osiągnięte w pierwszym półroczu nie ratowały w ostatnich dniach ich kursów giełdowych. Analitycy uspokajają jednak, że w tej branży trzeba patrzeć na wyniki w dłuższej perspektywiePodobnie pozytywnie giełdowi eksperci wypowiadali się po wtorkowych danych kieleckiego Echa Investment, któremu dzięki dużej bazie drożejących gruntów udało sięosiągnąć wyższy zysk netto niż przychody ze sprzedaży. O dziwo analitycy są też spokojni o przyszłe wyniki J.W. Construction, mimo iż dane za drugi kwartał tej akurat spółki były dużo gorsze niż rok wcześniej. Nie przekreślają także LC Corp., choć akcje spółki od dnia debiutu niemal bezustannie spadają, a pierwsze półrocze firma zamknęła stratą.
Własne cykle deweloperów
Analitycy przestrzegają jednak, by oceniając spółki w tym akurat sektorze, brać pod uwagę dłuższy przedział czasowy niż kwartał czy dwa. Deweloperzy mają bowiem własne cykle. - Wystarczy, że jedna ważna inwestycja przesunie się w czasie i będzie zaksięgowana w innym kwartale - tłumaczy Włodzimierz Giller z DB Securities SA. - Pokazał to właśnie przykład słabszego, mimo prognoz, kwartału w wykonaniu J.W. Construction. Jednak jeden czy dwa gorsze kwartały niczego nie przesądzają. Realizacja inwestycji trwa przynajmniej 1,5 roku i zarównoksięgowanie przychodów, jak i zysków może się przesuwać - dodaje.
Andrzej Knigawka, analityk z ING Securities SA, potwierdza, że w tej branży trzeba patrzeć na wyniki w dłuższej perspektywie. - Dla mnie ważniejsze jest to, że zainteresowanie mieszkaniami jest wciąż wysokie. Presja na wzrost kosztów realizacji, m.in. z powodu cen materiałów, nie jest duża. I, co bardzo ważne, utrzymują się wysokie marże - dodaje ekspert od spółek deweloperskich.
Domowi Development udało się utrzymać wspomnianą marżę na poziomie 38 proc. Rok temu było to 30 proc. W przypadku J.W. Construction marża utrzymała się na poziomie 29 proc. - Marże te będą musiały spaść, choć w perspektywie dwóch - trzech lat mogą przekraczać 20 proc. - mówi Michał Sztabler z DM PKO BP. Nawet w Hiszpanii marża 15 proc. oceniana jest jako bardzo dobra.
Marże będą spadać
Ważne jest, co zrobią spółki za dwa - trzy lata, gdy marże spadną.Najpewniej pomysłem na dalszy rozwój będzie większa liczba oddawanych do użytku mieszkań. Dom Development mówi nawet o wzroście o 50 proc. w 2008 roku, znaczący skok przewiduje także J.W. Construction.
Analitycy nie widzą natomiast, przynajmniej na razie, zagrożenia dla spółek deweloperskich ze strony zawirowań na rynku nieruchomości w USA. - To może się oczywiście przełożyć, ale w dłuższej perspektywie - wyjaśnia Giller. - W Stanach może rosnąć awersja do ryzyka, zatem spekulacyjne zakupy mogą być mniejsze lub negocjowanie cen skuteczniejsze. I to nie tylko w USA, ale także w Polsce. Może być przez to nieznacznie wolniejszy wzrost cen na rynku nowych mieszkań. Pamiętajmy jednak, że w najbliższych kwartałach deweloperzy realizują zyski z umów podpisanych w czasie, gdy jeszcze w USA był względny spokój. Tamtejsza korekta może się przełożyć na nasz rynek dopiero po jakimś roku - przewiduje.
MARCIN ZWIERZCHOWSKI - Rzeczpospolita