Ruszają kredyty mieszkaniowe z dopłatą
PKO BP będzie pierwszym bankiem, który zacznie udzielać kredytów mieszkaniowych z budżetową dopłatą do odsetek - dowiedziała się "Gazeta"To właśnie w ramach tego głośno reklamowanego przez PiS programu powstała ustawa "o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania", która zakłada dopłatę do kredytów mieszkaniowych. Jaką? Więcej niż połowę odsetek przez osiem lat spłaty kredytu!
Ile więc będzie kosztował kredyt w PKO BP? - To będzie zależało od kwoty kredytu - mówi Maciej Kossowski z firmy brokerskiej Expander. - Jeśli jest niska, trzeba się liczyć z tym, że bank pobierze wyższe odsetki. Np. przy kredycie w wysokości 40 tys. zł i niewielkim wkładzie własnym oprocentowanie wynosi ok. 6,6 proc. Ale jeśli ktoś pożyczy 150 tys., to nawet jeśli nie ma oszczędności, zapłaci ok. 5,4 proc. Dzięki budżetowej dopłacie oprocentowanie stopnieje do odpowiednio ok. 3,5 i 2,3 proc.
Mechanizm dopłat jest taki: budżet finansuje przez osiem lat połowę tzw. stopy referencyjnej, a tę stanowić ma stawka trzymiesięcznego WIBOR (oprocentowanie, po którym banki skłonne są pożyczać sobie pieniądze) powiększona o 2 pkt proc. Dziś połowa stopy referencyjnej wynosi 3,1 proc.
Kossowski przyznaje, że są banki, które oferują lepsze warunki kredytowe klientom z mniejszych miast pożyczającym niewielkie kwoty. PKO BP ma jednak też i atuty. Np. nie bierze opłat za wcześniejszą spłatę kredytu. Kredytuje też opłaty związane z transakcją, także gdy chcemy pożyczyć pieniądze na pokrycie pełnych kosztów zakupu nieruchomości.
Z naszych informacji wynika, że PKO BP będzie miało wkrótce konkurentów na polu kredytów z dopłatą. Bliskie podpisania umowy z BGK są Pekao SA i Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe zwane SKOK-ami. Niewykluczone, że już w lutym zaoferują one kredyt z dopłatą.
Ale uwaga! Nie każdy może dostać dopłatę. Ustawa jest adresowana wyłącznie do małżeństw oraz osób samotnie wychowujących dzieci. Ponadto dopłata obwarowana jest ograniczeniami. Przede wszystkim cena domu bądź mieszkania nie może przekroczyć średnich kosztów budowy w danym województwie lub mieście wojewódzkim. Np. w Warszawie ten wskaźnik wynosi niespełna 4,4 tys. zł za m kw. Czy za taką kwotę można dziś kupić mieszkanie w stolicy? Z danych serwisu www.tabelaofert.pl wynika, że jeśli chodzi o nowe mieszkania, to można spróbować ich poszukać na obrzeżach miasta. Jednak na rynku wtórnym kupno mieszkania (do zamieszkania bez remontu) za kwotę poniżej 4,4 tys. zł za m kw. - według serwisu www.oferty.net - nawet w mało atrakcyjnych dzielnicach graniczy z cudem.
Najprawdopodobniej identyczna sytuacja jest w innych dużych i prężnych gospodarczo miastach. Bankowcy i analitycy rynku mieszkaniowego są zgodni, że na dopłatę będą się mogli załapać głównie mieszkańcy małych miast oraz inwestorzy budujący domy systemem gospodarczym.
Źródło: Gazeta Wyborcza z Dn. 28.12.2006