Przestrzeń pod ciepłą kontrolą
Jasne, przestronne wnętrza chyba każdemu kojarzą się pozytywnie. Dlatego już od kilku lat w architekturze domów i mieszkań utrzymuje się trend do otwierania przestrzeni i łączenia wielu pomieszczeń w jedno. Niezmienna jest także popularność wysokich loftów. Pamiętajmy jednak, że otwarta przestrzeń to też wyzwanie techniczne, na przykład w zakresie ogrzewania.
Przestronne, ale jednocześnie przytulne i ciepłe – to ideał. Jednak na otwartych przestrzeniach powietrze bardzo swobodnie cyrkuluje. Prawa fizyki każą zaś cieplejszemu powietrzu unosić się do góry. Jeśli więc zaplanowaliśmy na przykład całkowicie otwarty parter z hallem i kuchnią będącą częścią salonu oraz otwartą na te pomieszczeniach klatką schodową, ogrzane powietrze będzie próbowało uciekać na wyższe piętra. W wysokich i często wyposażonych w antresole loftach problemy stwarza ich wysokość. A skutkiem źle rozplanowanego ogrzewania jest jego nieefektywność i zbyt niska temperatura powietrza.
Grzanie od stóp
Idealnym rozwiązaniem pozwalającym uniknąć uciekania ciepłego powietrza pod wysoki sufit jest ogrzewanie podłogowe. Przekazuje ono ciepło na drodze promieniowania, dzięki czemu rozchodzi się równomiernie od podłogi w górę, stopniowo się ochładzając. Jest to też jedno z niewielu możliwych rozwiązań w przypadku, gdy chcemy mieć bardzo duże okna lub wręcz przeszkloną ścianę. Trudno wtedy znaleźć miejsce na grzejnik zgodnie zasadą, że powinien on znajdować się pod oknem. W domach z otwartą przestrzenią na parterze najczęściej stosowanym rozwiązaniem jest instalacja mieszana, w której na parterze montuje się ogrzewanie podłogowe, a na piętrach grzejniki. Jest to zestaw optymalny pod kątem efektywności i oszczędności. „W salonach otwartych na klatkę schodową lub bardzo wysokich, np. z antresolą, podłogówka ustrzeże nas przed „uciekaniem” ciepła do góry. Natomiast grzejniki w sypialniach pozwalają szybko podwyższyć lub obniżyć temperaturę” – mówi Danuta Szutkowska, ekspert marki Purmo w zakresie ogrzewania podłogowego. To samo dotyczy mieszkań jednopiętrowych ale z otwartą antresolą. Dobrze jest zamontować na niej dodatkowy grzejnik ze względu na to, że ciepło wytwarzane pod podłogą nie dotrze już tak wysoko.
„Jeśli chodzi o użytkowanie ogrzewania podłogowego w otwartych pomieszczeniach, to mam jeszcze jedną ważną radę. Trzeba uważać, jaką posadzkę kładziemy na podłodze. Najlepiej wybrać materiały dobrze przewodzące ciepło – kamień czy terakotę” – dodaje ekspert Purmo. Dla osób upierających się przy stylowych podłogach drewnianych, eksperci mają alternatywną propozycję zwiększającą efektywność grzania podłogowego. Zakłada ona wykorzystanie tak zwanej „strefy brzegowej” pomieszczenia. Tworzy ją powierzchnia podłogi w odległości nie większej niż metr od ściany zewnętrznej. Przepisy uznają, że nie jest to strefa stałego przebywania ludzi i dopuszczają tu wyższą temperaturę podłogi (35°C w porównaniu do 29°C na pozostałej przestrzeni oraz 28°C w przypadku podłogi drewnianej). Aby wykorzystać te możliwości, w strefie brzegowej warto położyć okalający pas z kamienia. Takie rozwiązanie wygląda ozdobnie, a jednocześnie pozwala znacznie zwiększyć moc ogrzewania – ten kamienny fragment po prostu będzie grzał dużo intensywniej i wyrówna straty związane z obniżonym przenikaniem ciepła przez drewno.
Ciepło skontrolowane
A jakie zasady obowiązują przy doborze grzejników? „Najważniejsze jest dopasowanie mocy grzewczej urządzenia do kubatury pokoju. Tradycyjne przeliczniki zapotrzebowania na ciepło na metr kwadratowy dotyczą mieszkań o standardowej wysokości, nie sprawdzą się więc w nowoczesnych loftach czy podwyższonych salonach w domach jednorodzinnych. Doświadczony instalator na pewno to uwzględni” – radzi Tomasz Podleś, doradca techniczny Purmo.
Liczy się też umiejscowienie grzejnika. Nowoczesne urządzenia płytowe większość ciepła oddają na drodze konwekcji. Oznacza to dużą cyrkulację powietrza, a pamiętajmy, że ciepłe powietrze unosi się do góry. Dlatego urządzenia z elementami konwekcyjnymi, takie jak np. Purmo Compact, najlepiej montować pod parapetem. Strumień ciepłego powietrza płynącego przez górną osłonę grzejnika jest „zaginany” i kierowany do środka pomieszczenia. Zdarza się, że musimy zamontować grzejnik na ścianie wewnętrznej, gdzie nie ma parapetu – wtedy koniecznie powieśmy nad nim przegrodę, np. półeczkę. Spełni ona funkcję parapetu i skieruje ciepłe powietrze w dobrą stronę. Pamiętajmy także, że każda osłona grzejnika przeszkadza mu w pracy i utrudnia cyrkulację powietrza.
„Na koniec przypomnę podstawową zasadę dotyczącą miejsca montażu grzejnika. Najlepsze są ściany zewnętrzne z oknem, grzejnik powinien się znaleźć pod nim lub obok. W tych miejscach straty ciepła są bowiem największe” – dodaje Tomasz Podleś z Purmo.
Artykuł dodał: Kamil Bielicki